– Już nigdy więcej nie pojadę w takie miejsce. Mój mąż korzystał ze wszystkich atrakcji z dziećmi, a ja – jak ta kura domowa – zajmowałam się gotowaniem, praniem i sprzątaniem – wspomina swoje wakacje na kempingu Marta. Zuzanna dodaje natomiast, że były one dla niej „szkołą przetrwania”.
Źródło: Read More