– Kiedy przyszła moja kolej, zamknęliśmy się u niego w pokoju i… nie mieliśmy o czym rozmawiać. Wszystko, co było między nami, doskonale wiedzieliśmy, doszliśmy do etapu, że rozumieliśmy się bez słów – wspomina syn Emiliana Kamińskiego, Kajetan.
Źródło: klik