Jeszcze kilka lat temu medycyna estetyczna kojarzyła się głównie z walką ze zmarszczkami po czterdziestce. Dziś pojawia się zupełnie nowe pokolenie pacjentów — osoby w wieku 20–30 lat, które nie chcą „naprawiać”, tylko zapobiegać. Jak mówi Onetowi lek. Klaudia Wieczorek z warszawskiej kliniki L’experta, trend slow-aging rośnie w siłę, a młodzi pacjenci doskonale wiedzą, że o skórę należy dbać od najwcześniejszych lat, zanim pojawią się pierwsze oznaki starzenia. „Dzisiejsi dwudziesto- i trzydziestolatkowie są bardzo świadomi. Dorastali w czasach, kiedy medycyna estetyczna była powszechnie dostępna, więc naturalnie wiedzą, jakie daje możliwości” — podkreśla ekspertka.

Źródło: Read More

Poprzedni artykułEksperci biją na alarm. Tych kosmetyków lepiej nie dawaj w prezencie
Następny artykułElegancki manicure na święta. Obok tych kolorów i zdobień nie da się przejść obojętnie