– Nie wiem, czy mogę to nazwać „seksem na godzinę”, czy seksem utrzymującym nasz związek. Ale nie wspominam tego dobrze. Czułam się dosłownie jak dmuchana lalka, która jest potrzebna do jednego – opowiada Lena, która, by utrzymywać relację, umawiała się z partnerem na seks.
Źródło: klik