— Nie przeszkadza mi to, że ludzie, którzy nauczyli się klasyki, idą dalej i wprowadzają pewne modyfikacje. To bardzo indywidualne. Natomiast mam problem z instruktorami, którzy nie mają pojęcia, skąd wywodzi się dane ćwiczenie. Jako pilates próbują sprzedać swoim klientom coś, co w rzeczywistości nie ma z nim nic wspólnego. To nie ma sensu, to nie jest prawdziwe — mówi Katarzyna Mierzwa, certyfikowana nauczycielka Romana’s Pilates w rozmowie z Onetem.

Źródło: Read More

Poprzedni artykułNa tej poduszce zaśniesz jak dziecko. „Wreszcie się wysypiam!”
Następny artykułZmarszczki nie mają żadnych szans z tym olejkiem! “Skóra gładka i delikatna”. Prawdziwy hit!