Są urządzenia, które wyglądają jak zabawki z przyszłości i takie, które mają w sobie coś z narzędzia tortur. To zdecydowanie to drugie. Mój egzemplarz D’Arsonvala – z przezroczystymi, szklanymi elektrodami, które rozświetlają się na pomarańczowo-fioletowo i wydają subtelne „bzzz” – wygląda jak rekwizyt z laboratorium Frankensteina. Ale pod tym retro wyglądem kryje się technologia, która od dekad pracuje na renomę kosmetologii.

Źródło: Read More

Poprzedni artykułModny blond na jesień. O tych trendach w koloryzacji włosów będzie głośno w nowym sezonie
Następny artykułTen krem z jadem węża hamuje skurcze mięśni. Błyskawicznie redukuje zmarszczki mimiczne