– Mówili mi: „Oszalałaś? Z korporacji do warzywniaka? Zniszczysz sobie życie”. A moim marzeniem było to, żeby w końcu poczuć spokój – oznajmia Iza Maciejewska, która porzuciła pracę w korporacji na rzecz prowadzenia warzywniaka na wsi niedaleko Świdwina, w woj. zachodniopomorskim.

Źródło: Read More

Poprzedni artykułUprawiają „solozofię”. Ekspert mówi o konsekwencjach
Następny artykułGdzie wyrzucić paragony? Połowa Polaków nie ma pojęcia