Joanna Kowalczuk na co dzień pracuje w korporacji jako dyrektorka ds. marketingu. Po godzinach zajmuje się wspinaczką. Ekstremalną pasją zaraziła się podczas podróży do Gruzji, gdzie obserwowała górę Kazbek. Pomyślała wówczas, że chciałaby kiedyś stanąć na jej szczycie. Dziś wspinaczka jest jej największą pasją – poświęca na to cały czas wolny i zasoby finansowe. W trakcie podróży naszą rozmówczynię spotkało też wiele ciekawych, ale również niebezpiecznych sytuacji. Ten moment strachu jest tylko na początku. Kiedy lecieliśmy z lawiną, to są takie ułamki sekund, że człowiek próbuje się zatrzymać, ale nie da się zatrzymać. (…) Kiedy przykrył nas śnieg, to był moment, gdy świat stanął w miejscu – mówi bohaterka w rozmowie z Patrycją Ceglińską-Włodarczyk (ok. 13:40 minuty).

Źródło: Read More

Poprzedni artykułZdradziła go pół roku po ślubie. „Każdy kolejny raz był coraz prostszy”
Następny artykułNiewdzięczne zajęcie chłopek na dawnej polskiej wsi. Musiały robić to co tydzień